sobota, 13 lutego 2010

Absurdy azerskiej codzienności

Prezydent Ilham Aliyev wypowiedział wojnę słowu SEXI, cieszącemu oczy obcokrajowców! Sex w języku azerskim oznacza tyle, co zakład i zgodnie z regułą czytania litery x jako h, brzmi seh. I tak na każdym kroku można spotkać mnóstwo seksownych znaków. Do moich ulubionych należy LEPKA SEXI, czyli zakład gipsiarski. Znaki podobały się również jakiemuś zagranicznemu delegatowi, który na spotkaniu z prezydentem chwalącym się osiągnięciami Azerbejdżanu, zażartował, że nie wie za wiele o innych sferach, ale za to w dziedzinie seksu kraj ten musi mieć niezłe doświadczenie. Prezydent najwyraźniej żart potraktował zbyt poważnie i już niedługo tablice z niewygodnym słowem znikną na zawsze! (oryginalna wiadomość tutaj, polecam też wywiad Euronews z prezydentem Aliyevem)

Kolejna ciekawostka wyczytana w gazecie AzerNews:
Parlament ma się zająć derusyfikacją azerskich nazwisk. Rosyjsko brzmiące końcówki -ov i -ev (w żeńskiej formie -ova i -eva) miałyby zostać zmienione na końcówki azerskich przymiotników -li. Niektórzy politycy sugerują jednak zmianę na -az, jak w azerskich domenach internetowych i na rejestracjach samochodowych :) Procesowi miałyby podlegać nazwiska noworodków oraz tych, którzy by tego chcieli... Nazwisko Aliyev brzmiałoby zatem  Alili albo Aliyaz??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz