Wczoraj poszedłem na koncert jazzbandu ze Stuttgartu organizowanym przez ambasadę Niemiec. Występ wyrwał mnie na chwilę ze Wschodu. Tak. Tęsknię za Europą. Proces adaptacyjny w toku...
Witaj,wczoraj dostałam od twojej mamy ten adres i będę pilnie śledzić twojego bloga,bo warto!Masz się trzymać,bo ona(maminka)strasznie przeżywa,że tęsknisz,ale to chyba normalne i oczywiste.A ja pozdrawiam i 3mam kciuki. Marta(Janur)
eh... tej sziszy to ci zazdroszczę... :)
OdpowiedzUsuńWitaj,wczoraj dostałam od twojej mamy ten adres i będę pilnie śledzić twojego bloga,bo warto!Masz się trzymać,bo ona(maminka)strasznie przeżywa,że tęsknisz,ale to chyba normalne i oczywiste.A ja pozdrawiam i 3mam kciuki.
OdpowiedzUsuńMarta(Janur)
Dzieki ;)
OdpowiedzUsuńCzesc wolontariuszu:)tylko sie nie przepal ta sziszą.nawet troche tesknie za oszołomem:)pozdrawiam buziaki i trzymaj sie tam!
OdpowiedzUsuń