Niby daleko od centrum, ale nawet tutaj nie pozwala się zapomnieć o zmarłym 6 lat temu wodzu. Park jego imienia, położony zaraz obok dwupasmowej drogi z jego twarzą na billboardzie, jest inny niż parki, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Wszystkie alejki brukowane, ani jednej dzikiej ścieżki wśród dominujących tu iglaków. Gdzieniegdzie na ławkach w kolorach narodowych (niebieski, czerowny, zielony) siedzą jacyś ludzie. Park musiał być większy, ale na jego znacznej części stoją już domy. Przy bramie plac zabaw. Życia brak. Pewnie przez pogodę. 1 listopada: zimna i wilgotna jesień trwa od tygodnia.
No chłopie same wygody, ciepła woda prosto nagrzana azerbejdzańskim słoncem,/widoczny bojler/, w salonie znajduje się kotłownia CO blisko kapital bank musimy przelać trochę kasy Pa pozdrowienia
OdpowiedzUsuńwstyd przyznac,ale wpadam pierwszy raz od jakiegos czasu...tak czytam i az zycie w Turcji staje mi przed oczami :) zobaczymy jak pojdzie zbieranie pieniedzy na bilet do baku :D
OdpowiedzUsuńto zbieraj wójciku, to może razem pojedziemy :)
OdpowiedzUsuń